piątek, 10 lutego 2012

Czosnkowy szpinak i boczniaki w winie

Boczniaki to moje epokowe odkrycie, wcześniej nie jadłam ich wcale, teraz nie mogę się oprzeć i kupuję je bardzo często. Wikipedia mówi:

Owocniki boczniaka dostarczają łatwo przyswajalnego białka, kwasu foliowego, aminokwasów, witamin z grupy B i soli mineralnych; wykryto w nich także obecność substancji działającej przeciwnowotworowo i obniżającej poziom cholesterolu we krwi.
Świeży szpinak jest dostępny cały rok i nie ma nic wspólnego z odrażającą mazią, którą próbowano karmić nas w dzieciństwie. Absolutnie warto trochę się pomęczyć z dokładnym myciem dla rezygnacji z mrożonej jego wersji.


Szpinak

















250 g szpinaku
2 szalotki lub 1 cebula
4 ząbki czosnku
100 g śmietany sojowej
oliwa, sól, pieprz


Na oliwie podsmażam plasterki czosnku i posiekaną cebulę. Dorzucam lekko pokrojone liście szpinaku (warto zdjąć patelnię z ognia i dodać cały szpinak na raz, żeby nie smażyć części za długo). Po ok. 5 minutach doprawiam i dodaję śmietanę. Krótko duszę wszystko razem.


Boczniaki




250 g boczniaków
2 szalotki
2 ząbki czosnku
szklanka białego, wytrawnego wina (wino można zastąpić 2 łyżkami soku z cytryny i odrobiną wody)
2 łyżki siekanej natki pietruszki
odrobina cukru, oliwa, sól, pieprz


Podsmażam posiekany czosnek i cebulę. Dodaję umyte, odsączone i pokrojone w kostkę boczniaki, doprawiam. Kiedy boczniaki się zarumienią dolewam wino i pietruszkę, następnie duszę, aż wino się zredukuje. Rewelacyjnie smakuje na grzankach.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz